Urzędnicza norma w naszym kraju, nic dodać nic ująć. Tak jest absolutnie wszędzie. Jak rodzynki jawią się instytucje, w którym świat jest przychylny petentowi. Obserwuję ( bo współpracuję z nimi) stowarzyszenie, założone i prowadzone przez matkę chłopaka z niepełnosprawnością fizyczną i umysłową. Działa intensywnie, logicznie i sprawnie, dlatego,ze ona- szefowa ma cel - zabezpieczyć życie swojego dziecka, podobnie jak życie innych, jemu podobnych, gdy jej już nie będzie. Współdziałają z nią inni rodzice takich dzieci - i tu ogromne zaskoczenie: czemu często rzucają jej kłody pod nogi, skoro robi coś pożytecznego również dla ich dziecka ?
Urzędnicza norma w naszym kraju, nic dodać nic ująć. Tak jest absolutnie wszędzie. Jak rodzynki jawią się instytucje, w którym świat jest przychylny petentowi. Obserwuję ( bo współpracuję z nimi) stowarzyszenie, założone i prowadzone przez matkę chłopaka z niepełnosprawnością fizyczną i umysłową. Działa intensywnie, logicznie i sprawnie, dlatego,ze ona- szefowa ma cel - zabezpieczyć życie swojego dziecka, podobnie jak życie innych, jemu podobnych, gdy jej już nie będzie. Współdziałają z nią inni rodzice takich dzieci - i tu ogromne zaskoczenie: czemu często rzucają jej kłody pod nogi, skoro robi coś pożytecznego również dla ich dziecka ?
OdpowiedzUsuńTak, trudno to pojąć.
OdpowiedzUsuń